Posts Tagged ‘urzędy’

Wszyscy członkowie kościoła Jezusa Chrystusa są odkupieni tą samą krwią. Nasz Pan w ten sam sposób zapłacił za grzechy moje jak i Twoje, bez względu na to czy mu zaufałeś i przyjąłeś Jego łaskę czy też nie. Jeżeli przyjąłeś tą łaskę, stałeś się chrześcijaninem, a więc ofiara Jezusa spowodowała przebaczenie Twoich grzechów. A to oznacza, że powinieneś znaleźć się w towarzystwie innych chrześcijan – w kościele.

Dla Jezusa jesteśmy równi. Ani stan posiadania, ani kolor skóry, ani wyksztalcenie, ani inteligencja, ani przynależność do danej denominacji nie powoduje, że Jezus kocha nas bardziej czy mniej. Patrząc na kościół, opisany w Nowym Testamencie, możemy jednak zauważyć pewną jego strukturę zarządzania. Wprowadzony jest pewnie porządek. Niektórzy chrześcijanie są „na urzędzie” – powierzono im do pełnienia jakąś konkretną funkcję. Z przyjęciem dowolnej funkcji wiążą się jednak pewne wymagania co do postawy: nie wywyższanie się ponad innych wierzących z powodu zajmowanego urzędu i przyjęcie postawy sługi – wszystkie funkcje są wyznaczone do służenia innym.

Oto mały przegląd tych funkcji. Na pewno nie wyczerpując i na pewno nie najlepszy, ale pokazujący moje rozumienie tych spraw na chwilę obecną:

Głowa Kościoła
Głową Kościoła jest Jezus Chrystus. Dlatego nikt nie ma prawa przyjmować atrybutów, przynależnych tylko jemu np. nieomylności, prawa do zbawiania innych czy ogólnie bycia głową kościoła. On też jest budowniczym kościoła: powiedział wprost, że to on zbuduje kościół swój. Dlatego budowanie kościoła przez człowieka, po ludzku, jest z zasady skazane na niepowodzenie – coś powstanie, ale nie będzie to Kościół Jezusa Chrystusa.

Apostoł
Ludzi będących apostołami można określić mianem ambasadorów Jezusa Chrystusa. Będą więc odpowiedzialni za utrzymanie kontaktów między różnymi wspólnotami, ale również za zakładanie innych wspólnot, czyli za wzrost Kościoła. Liczne listy, będące autorstwem pierwszych apostołów świadczą o tym, że potrafią spojrzeć na grupę wierzących jakby z zewnątrz, rzucając inne światło na to co się dzieje w środku.

Ewangelista
W szczególny sposób odpowiedzialny za głoszenie ewangelii. Ponieważ samo głoszenie ewangelii jest obowiązkiem każdego chrześcijanina można uznać, że jego rola obejmuje koordynację tych działań w ramach większej ilości osób

Pasterz
Niektórzy utożsamiają ten urząd z rolą pastora. Niemniej ten urząd obejmuje węższy zakres obowiązków: człowiek ten jest odpowiedzialny za indywidualne prowadzenie ludzi, pobudzanie w nich wizji, pomoc w budowaniu wzajemnych relacji miłości, bycie wsparciem w realizacji ich potrzeb, w tym duchowych.

Nauczyciel
Szeroko rozumiane nauczanie – rozumienie Pisma Świętego, umiejętność odniesienia jego treści do aktualnej sytuacji i przekazania tej wiedzy wspólnocie

 

Prorok
Każdy chrześcijanin winien umieć rozpoznać głos Boga w swoim życiu. Tym samym prorok w sensie urzędu to raczej ktoś, kto potrafi rozpoznać ten głos i wypowiedzieć go w kontekście wspólnoty.

Starsi (biskupi)
Osoby wybrane z grupy chrześcijan, odpowiedzialni za jej prowadzenie.

Diakoni
Odpowiedzialni za bezpośrednie służenie ludziom w różnych kontekstach np. usługiwanie przy stole, pomoc starszym, pomoc społeczna itd.

Wydaje się, że poszczególne funkcje czasami mogą być nie ostre, że w mniejszych grupach jedna osoba może spełniać więcej ról. Nie wszystkie urzędu muszą też występować od razu, mogą powstawać z czasem, w miarę potrzeb. Niemniej wyraźnie widać, że samo prowadzenie grupy chrześcijan nie może być skoncentrowane w jednej ręce. Pojedyncza osoba nie może być odpowiedzialna za wszystko – to po prostu przekracza możliwości indywidualnej jednostki. Zaprzecza też zasadzie w której kościół składa się z wierzących, uzupełniających się nawzajem – budujących jedno ciało którego głową jest sam Jezus.

Moje obserwacje wykazują, że praktyka bardzo często jest inna – wyznacza się „jedną głowę” odpowiedzialną za wszystko. Przypisuje się jej często atrybuty nie należne człowiekowi, typu monopol na prawdę czy nieomylność i wymaga się wypełnienia takiej misji. Oczekuje się, że taki człowiek będzie apostołem, prorokiem, nauczycielem, ewangelistą, starszym, pasterzem i najlepiej jeszcze diakonem, a współcześnie również ekonomistą czy specjalistą od technik informatycznych. Uzupełnia się ją innymi osobami, ale na jej barki schodzi większość odpowiedzialności, w tym dowodzenie całością i kontrolowanie wszystkiego. Problem w tym, że to zadanie wziął na siebie Jezus, a ciężar pozostałych funkcji przypisał grupie, a nie super jednostce. To odróżnia w szczególny sposób kościół od organizacji ludzkich np. małej firmy. Przyjęcie więc tego świeckiego modelu jednoosobowego zarządzania przez człowieka jest błędem systemowym, robiącym krzywdę zarówno tej osobie jak i wspólnocie.

Odejście od  tego modelu „guru” wymagało by zaufania do siebie nawzajem. Ufaniem że nad każdym człowiekiem, indywidualnie, stoi Bóg. Że każdy człowiek może wsłuchiwać się w głos Ducha Świętego i rozróżniać dzięki temu co jest dobre i złe. Wierzyć naprawdę, że Bóg dla każdego ma swój plan – jako Stwórca wie najlepiej czego nam trzeba. Wymaga to ogromnej wiary w Słowa Boga, jak również ogromnej miłości i idącej za nią kredytem zaufania, również do drugiego człowieka.